Brak produktów
Opublikowane:
2014-10-01 14:22:48
Kategorie:
Coaching
Menedżerowie, szefowie, kierownicy często wierzą, że systemy motywacyjne stanowią najskuteczniejszy driver do efektywnej pracy. Od razu przyznam się, że jako menedżer sama ulegałam czarowi premii dla mojego zespołu. Bonus za wykonane zadanie. Nagroda za dodatkowy wysiłek. Premia za wynik. System wzmocnień: zapłata, nadpłata, kara i nagroda, pochwała i nagana. Behawioryści nie raz dowiedli, że nagradzanie określonych czynności wpływa na to, że chętniej powtarzamy konkretne zachowanie (dążąc do nagrody lub unikając kary). To po prostu jest skuteczne, zwłaszcza w przypadku realizacji zadań w krótkim okresie. Kij i marchewka.
Długofalowo – guzik z pętelką.
Największym niebezpieczeństwem wynikającym ze stosowania takich tradycyjnych metod motywowania jest fakt, że … ludzie zaczynają pracować dla nagrody. Wówczas:
Tak więc, menedżer kontroluje i wzmacnia, a pracownik dochodzi do perfekcji w przeliczaniu wysiłku na nagrodę. Oj tak, system pociągania za sznurki może być wyczerpujący dla obu stron.
Tymczasem… tymczasem ulatuje gdzieś pasja, zaangażowanie, wewnętrzny napęd, entuzjazm i ogień. Wewnętrzna motywacja, dzięki której doświadczamy najfajniejszych stanów uskrzydlenia, także w pracy.
Więcej o stanie wewnętrznego napędu (na podstawie badań Deci'ego i Ryan'a) - już wkrótce.
Komentarze